wtorek, 21 maja 2013

2. Następny przystanek Hogsmeade!

Rok 2022
Rose właśnie zeszła do kuchni na śniadanie. Byli już tam jej rodzice i brat. Straszne się zmieniła od pierwszego roku w Hogwarcie, urosła, wymądrzała i może trochę wyładniała. Rude, falowane włosy sięgały jej do połowy pleców, a piegi się wyostrzyły. Dziś miała zacząć szósty rok nauki. Kochała swoją szkołę. Była jedną z najmądrzejszych uczniów, a zaraz potem był jej najlepszy przyjaciel Scorpius. Niestety nazwisko Malfoy była tak samo znane jak Weasley. Różnica była w tym, że Rose miała łatwiej z nauczycielami i osobami uczęszczającymi do Hogwartu. Scorpius za to miał gorzej. Nikt specjale go nie lubił i niektórzy nauczyciele źle go traktowali tylko za to. Scorpius nienawidził domu, do którego przydzieliła go Tiara Przydziału. Ślizgoni dosyć go szanowali, ale chłopak wcale tego nie chciał. Wolał, aby to byli wszyscy inni, tylko nie Ślizgoni. W wielkiej sali siadał zawsze z Gryfonami, obok Rose. Tylko Rose go bardzo mile traktowała i próbowała zmuszać do tego rodzeństwo i rodzeństwo cioteczne. W małym stopni jej się to udała i żyli w zgodzie, ale nic poza tym. Rose i Scorpius próbowali poprosić dyrektora o to, aby mieli razem jak najwięcej lekcji i im się to udawało. Oczywiście nie wszystkie, ale większość. Przyjaciele najbardziej lubili się razem uczyć, a w wolnych chwilach grali w szachy lub po prostu odpoczywali. Rose czasami wprowadzała Scorpiusa do wieży Gryffindoru, ale sama nie bywała w lochach. Mówiła, że tam jest okropnie. Niestety były też złe strony tej przyjaźni. Gdy rodzice pytali Rose czy ma jakiś przyjaciół dziewczyna odpowiadała: "Tak, wielu". Nie było to kłamstwo, ponieważ Rose była dość lubiana, a poza tym nie mogła by kłamać rodzicom. Tak już jest. Rodziców Scorpiusa nie bardzo obchodzili znajomi, bardziej interesowali się nauką. Gdy kiedyś Scorpius powiedział im, że najlepsza w szkole jest Rose Weasley, zaczęli mówić o niej złe rzeczy. Chłopak nie wytrzymał i zwrócił im uwagę. Powiedział, że Rose jest bardzo miła, a oni tylko na niego dziwnie popatrzyli.
- Dzień dobry. - powitała wszystkich i usiadła do stołu.
- Cześć Rose! - odpowiedział Hugo zanim Ron i Hermiona cokolwiek odpowiedzieli. Hugo teraz zaczynał czwarty rok nauki. Zmienił się tak samo bardzo jak jego siostra. Wyrósł, był wzrostu Rose, zmienił fryzurę, miał teraz dłuższe włosy i bardzo zmienił się w środku. Nadal był bardzo miły i miał poczucie humoru, ale zaczął oglądać się za dziewczynami. Na trzecim roku nawet z jedną chodził, ale rodzice o tym nie wiedzieli, bo jak Hugo mówił "To był za krótki związek, aby ich informować". Hugo tak jak Rose był bardzo lubiany. Miał swoją grupkę kolegów, ale nigdy nie zapominał o swojej rodzinie. Bardzo często w Wielkiej Sali siadał z siostrą, Potterami i Scorpiusem. Hugo za nim nie przepadał, ale go tolerował, bo był przyjacielem jego siostry. A siostrę kochał najmocniej na świecie i nigdy nie powiedział rodzicom z kim Rose się zadaje. Bo tak się robi.
 Rodzinka zjadła śniadanie, a rodzeństwo poszło dopakować wszystkie rzeczy, aby nic nie zapomnieć.
Rose tak strasznie się cieszyła, że zaraz zobaczy przyjaciela. Wakacje nie były złe. Prawie całe spędziła w Norze, u babci razem z Hugonem, Lily, Albusem i  Jamsem, który już skończył Hogwart. Czasem wpadali Louis, Fred, Dominique, a nawet raz przyjechali Victorie i Ted.
 Po kilkunastu minutach znaleźli się na peronie 9 i 3/4, gdzie spotkali Potterów. Rose, Hugo, Albus i Lily zanieśli swoje bagaże i wrócili pożegnać się z rodzicami. Gdy Rose się ze wszystkimi pożegnała zaczęła szukać wzrokiem Scorpiusa i znalazła. Stał wraz ze swoimi rodzicami i właśnie żegnał się z matką. "Ale urósł" - pomyślała ruda. Odwrócił się teraz w stronę dziewczyny i obdarzył ją serdecznym uśmiechem. Usłyszeli gwizdek.
- Rose, Hugo, pamiętajcie, piszcie do nas często! - krzyknęła jeszcze mama dziewczyny, gdy ona była już w pociągu, a on zaczął powoli ruszać.
- Obiecujemy! - odkrzyknęła dziewczyna.
- Kochamy was! - krzykną ojciec. Może jeszcze coś krzyknęli, ale pociąg ruszył.
- To co? Zajmiemy sobie miejsca? - spytała dziewczyna.
- A nie obrazisz się jak usiądę z kolegami?- zapytał siostrę Hugo - Tak długo ich nie widziałem!
- Oczywiście, nie mam do ciebie żalu. - odpowiedziała. - Wy też idziecie? Nie obrażę się, naprawdę.
- Dziękuje Rose. - powiedziała Lily i ucałowała kuzynkę w policzek. Cała trójka zniknęła, a Rose już brała swój kufer aż nagle...
- Cześć Rose! - usłyszał znajomy głos.
- Scorpius! - krzyknęła dziewczyna i rzuciła się przyjacielowi na szyję. - Tak bardzo tęskniłam!
- Ja też! - jeszcze chwilkę tak stali, a potem Rose zaproponowała znalezienie przedziału. Znaleźli prawe na samym końcu całkiem pusty.
- Jak ci minęły wakacje? - spytała dziewczyna gdy już siedzieli.
- Jak zawsze, okropne. - odpowiedział - A tobie?
- Nie były najgorsze - odpowiedziała z uśmiechem. - Byłam u dziadków w Norze.
- A ja tylko siedziałem w zamku. - powiedział trochę smutny.
- Nie martw się! Zawsze trzeba szukać dobrych stron!
- I właśnie to w tobie kocham! Twój optymizm. - oznajmił chłopak z uśmiechem.
- Dzięki, naprawdę za tobą tęskniłam.
                                                                                     *
 Scorpius nie robił zupełnie nic w wakacje. Siedział tylko w zamku i odliczał dni do powrotu do szkoły. Bardzo się stęsknił za Rose. Była jego jedyną przyjaciółką. Rozumiała go i akceptowała.
 Przez resztę drogi rozmawiali i śmiali się. Bardzo się za sobą stęsknili.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba. Akcja zacznie się rozwijać już niedługo.  :)
                                                                                                                                         Pozdrawiam,
                                                                                                                                          Stokrotka

5 komentarzy:

  1. Hmmm.. Znalazłam kilka błędów. Nie pisze się
    "Jak zawsze, okropnie. - odpowiedział" tylko "Jak zawsze, okropnie - odpowiedział." Tutaj jest ten sam problem :
    "Nie były najgorsze. - odpowiedziała z uśmiechem. - Byłam u dziadków w Norze.", a powinno być :
    "Nie były najgorsze - odpowiedziała z uśmiechem. - Byłam u dziadków w Norze."
    Jest jeszcze kilka takich samych, oraz niewiele mniej istotnych. Cieszę się, że akcja zacznie się rozwijać. Mam nadzieję, że zacznie dziać się coś śmiesznego.:D Zapraszam na mojego bloga : http://hermiona-riddle-malfoy-forever.blogspot.com/
    Czekam na nowy rozdział.
    Pozdrawiam, Astoria. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ze ty napisalas tak samo ?

      Usuń
    2. świetne :3

      zapraszam na mojego bloga:

      4ever-dramione.blogspot.com

      Usuń
    3. nie przywaliła sie do kropki XD

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń